Naucz się wyznaczać granice

Czy zdarzyło ci się wrócić z pracy z myślą, że znowu dałeś się wykorzystać? Czy na ostatnim zebraniu koledzy nie znokautowali twojego pomysłu a ty nie wiedziałeś jak go właściwie bronić? Czy nie masz przypadkiem wrażenia, ze wykonujesz więcej obowiązków aniżeli pozostali, a nie koniecznie ma to wymierny wpływ na ocenę twojej pracy i zarobki, jakie otrzymujesz? Jeśli na powyższe pytania udzieliłeś twierdzących odpowiedzi to czas zająć się sobą i przemyśleć sposób swojego postępowania.


Podchodząc do sprawy w wielkim uproszczeniu, powinieneś nauczyć się wyznaczać granice i nie pozwolić na pewne zachowania wobec swojej osoby. Jak jednak tego dokonać. Odpowiedź, mam nadzieję, znajdziecie poniżej.


Na drugie mam „przepraszam”. Jeśli tak mógłbyś się scharakteryzować, oznacza to że należysz do tej licznej grupy, która od małego uczona była pokory i przepraszania. Słowo przepraszam stanowiło  równoznacznik dobrego wychowania i ułożenia. I niestety dla nas, zostało nam to tak skutecznie zaszczepione, że zaczęliśmy go używać niczym przecinka w zdaniu- czyli bezustannie. Niektórym zostało to do dziś  i bez namysłu, wypowiadają to jedno z bardziej magicznych w naszym języku słów, które jednak w dzisiejszym kontekście, zostało zupełnie obrane z całej swojej niezwykłości a odbierane jest wręcz jako przyzwolenie do proszenia o więcej. Jeśli mimo wszystko czujesz wyrzuty sumienia używając słowa ”nie”, powinieneś nauczyć się argumentować swoje zdanie. Twoja odmowa przestanie być wówczas oznaką gburowatości i nietaktu a zostanie poparta powodem dla którego jej udzielasz. Wystarczy zresztą zobrazować to na przykładzie: koleżanka prosi nas o pomoc w rozgryzieniu wykresu, co dla nas oznaczałoby zostanie z nią po godzinach, jeśli odpowiemy jej krótkim nie, nasz komunikat oczywiście zostanie natychmiast zrozumiany ale czy nie będzie zbyt dosadny? Jeśli natomiast dodamy do niego prostą argumentację, że po pracy obiecaliśmy córce czy mężowi seans kinowy, czy też mamy jakiekolwiek inne zobowiązanie, z pewnością spotkamy się ze zrozumieniem, nie paląc przy tym za sobą mostów. Intencje- te są właśnie istotne kiedy tłumaczymy motywy naszego postępowania, a jeśli te nie będą raniły innych, z pewnością pozostaniemy w zgodzie nie tylko ze swoimi przekonaniami i zasadami ale i otaczającymi nas ludźmi.


Jeśli chodzi o wyznaczanie granic istotna sprawą jest również urealnianie swoich potrzeb a do tego musimy poszukać w sobie odwagi i nieustannie przekonywać samych siebie że to my musimy być najważniejsi. Ja wiem, że czasem bezpieczniej jest się nie wychylać i pozostać w cieniu pozostałych ale idąc tym tokiem rozumowania nie spodziewajmy się cudów i nie liczmy, że ktoś coś dla nas zrobi czy zmieni jeśli my sami nie wyrażamy takiej potrzeby. Dlatego od dziś jeśli twój przełożony pyta kto ma czas w weekend ponieważ zbierają grupę chętnych na dodatkowe szkolenie, które jest dla ciebie bardzo atrakcyjne ale równolegle chcesz sobie trochę poleniuchować, nie czekaj, aż koleżanka się na nie zgłosi a potem w pracy pożyczy ci skrypty, to stanowczo za mało. Jeśli czegoś chcesz to podnieś po to rękę i pokarz że ci zależy, że masz inicjatywę i dowagę nawet jeśli nie zawsze ją w środku czujesz. Tego typu postawę można i da się wypracować a nawyk korzystania z tego co przynosi nam los jest genialnym pomysłem, który pomoże nam w rozwoju a tym samym poznawaniu nas samych.


Granice to również szacunek bądź jego brak. Jeśli zależy ci na tym aby inni liczyli się tobą, najpierw ty sam musisz dość do porozumienia ze swoim poczuciem szacunku. Zatem jeśli uważasz że w jakieś kwestii masz rację, nie zmieniaj swojej opinii, tylko dlatego, że pozostali myślą inaczej. Dlaczego zresztą miałbyś czyjemuś zdaniu ufać bardziej aniżeli swojej argumentacji? Czyżbyś uważał, ze jesteś mniej inteligentny, ze inni wiedzą lepiej, ze masz mniejsze doświadczenie? No właśnie, dobra odpowiedź. A więc trochę więcej pewności i wiary w twoje sprawstwo a wówczas i inni zauważą twoją pewność, poczucie własnej wartości i spokój jaki z powyższego wynika.


Oczywiście, wielu powiedziałoby, że granice są płynne i istnieją po to aby je przekraczać, a ja wcale bym z powyższym nie polemizowała. Warto jednak pamiętać, ze jeśli te granice dotyczą nas samych to tylko my możemy wskazać kiedy uznamy że ktoś posunął się o jeden krok za daleko i jeśli doświadczymy podobnej sytuacji to nie tylko mamy prawo ale i obowiązek wobec nas samych aby mówić głośnie nie.


Nasze życie, a więc nasze zasady i granice!
 

Maciej Firlit

Maciej Firlit

O autorze:
Założyciel i Prezes Zarządu AVENHANSEN Sp. z.o.o. z ponad 20-letnim doświadczeniem w branży szkoleniowej. Przeszedł wszystkie szczeble kariery zawodowej od sekretarza, przez HR-Managera, po Dyrektora i Prezesa Zarządu. Duży nacisk kładzie na wysoką jakość obsługi klienta. Jego liberalne podejście do zarządzania, bazujące na partnerstwie, słuchaniu innych i dyscyplinie jakościowej, przyczyniło się do sukcesu firmy AVENHANSEN. Jest precyzyjny, nie akceptuje półśrodków i dróg na skróty. Prywatnie największą radość czerpie z podróżowania i obcowania z naturą.

Więcej informacji: Maciej Firlit

Naucz się wyznaczać granice
Oceny: 3 z 5 z 44 głosów