Moda na open space w biurach

Jako naród i społeczeństwo, Polacy mają wysoką potrzebę poczucia posiadania, prywatności oraz wewnętrznego bezpieczeństwa. Z natury, nie przypominamy głośnych i ekstrawertycznych Włochów pamiętając zawsze o zasadach dobrego wychowania, które nakładają na nas obowiązek taktu, nie wtrącania nosa w nie swoje sprawy i zachowania zdrowego dystansu pomiędzy nami a innymi jednostkami, z którymi musimy współistnieć i współdziałać. Jak wobec tego radzimy sobie z narastającą tendencją stosowania rozwiązania open space w coraz to większej ilości biur?


Open space to wielka przestrzeń, w której pracownicy nierzadko także ze swoimi przełożonymi pracują w tym samym pomieszczeniu. Pomimo, że wielu wydaje się, że jest to stosunkowo nowe rozwiązanie, warto wiedzieć , że tego typu architektura biurowa istnieje już od dobrych, ponad stu lat, a pracownicy fizyczny zatrudnieni w fabrykach, tak naprawdę nie znają nawet innych możliwości, od zawsze pracując wspólnie przy wielkich liniach produkcyjnych, czy przebywając w ogromnych halach.


Skoro więc tego typu zagospodarowanie jest stosowane i obecnie coraz częściej powraca przy reorganizacjach wielu pomieszczeń biurowych, warto wiedzieć jakie korzyści może ze sobą nieść. Zwolennicy sugerują, że praca pod wspólnym dachem sprzyja motywacji, gdyż przebywając w otoczeniu współpracowników, będąc świadkami czyjejś wydajnej pracy, sami czujemy się w obowiązku do efektywniejszego wykonywania powierzonych zadań, tak żeby nie odstawać od innych. Zwraca się również uwagę na fakt, ze praca systemie open space sprzyja współpracy i wspólnej pomocy. Dzieje się tak dlatego, że słyszymy i obserwujemy to co dzieje się przy biurku obok i dlatego jesteśmy w stanie natychmiast zareagować i przyjść z odsieczą jeśli tego wymaga sytuacja. Co więcej, praca w otwartej przestrzeni to idealne rozwiązanie dla przełożonych, którzy w tego typie zagospodarowaniu przestrzennemu nie muszą już stosować zbyt wyszukanych metod inwigilacji z uwagi na fakt, że to sami pracownicy obserwują swoich kolegów, słysząc przecież świetnie kto z kim rozmawia, na jakie strony internetowe wchodzi, czy ile czasu poświęca rzeczywistej pracy a ile spędza na przysłowiowym zbijaniu bąków. I w końcu kwestie ekonomiczne. Lokal, w którym nie trzeba tworzyć ścian działowych, wyposażać biur, kupować sprzętów elektronicznych, to same oszczędności. Poza tym, w takiej sytuacji jesteśmy w stanie zatrudnić więcej osób, ponieważ dzięki nie dzieleniu powierzchni zyskujemy dodatkowe miejsca pracy. Wydawałoby się, że same zalet, skąd zatem tylu oponentów?


Psycholodzy alarmują, że ludzie nie są w stanie zbyt długo wytrzymać pracując w tego typu rozwiązaniu, ponieważ permanentnie czują się niczym na celowniku. Bezustanna obecność współpracowników, niemożność zrelaksowania się z uwagi na fakt, że zawsze ktoś patrzy, powoduje ogromny stres i napięcie.  Poza tym warto pamiętać, że jako ludzie mamy swoje preferencje co do pozostałych osób, więc świadomość konieczności przebywania z tym, na kogo nie możemy wręcz patrzeć może rzeczywiście doprowadzić do rozstroju nerwowego. Mówi się także, że open space sprzyja zwyczajnie rozprzestrzenianiu się chorób, gdyż skupisko wielu osób w często niewietrzonym a jedynie klimatyzowanym pomieszczeniu to nic innego jak epicentrum wirusów i namnażania się chorób, co jest jeszcze potęgowane faktem, że zazwyczaj przeziębienie czy grypa nie jest wystarczającym powodem udania się na zwolnienie lekarskie.  


Ci, którzy pracowali w systemie open space, zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt, a mianowicie hałas. Klikanie kilku, czy kilkunastu klawiatur, drukujące się materiały, przeplatające się głosy wielu rozmówców i tysiące innych, dodatkowych dźwięków, może sprawić, że pracownicy czują się jak w ulu i choć nie pracują przy młocie pneumatycznym to często właśnie tak to odczuwają. Oczywiście, stosowane są różne wyciszające techniki, typu odpowiednie wykładziny czy ścianki działowe, ale nic tak skutecznie nie oddzieli nas od rozpraszaczy jak po prostu zamknięte drzwi.
Co więc należałoby myśleć o open space. Takiej odpowiedzi naturalnie nie udzielę i wydaje mi się, że każdy na przykładzie własnej osoby musiałby przekonać się czy tego typu trend osobiście mu służy czy doprowadza go do szewskiej pasji.  Faktem natomiast pozostaje twierdzenie, ze jest to trend coraz częściej wdrażany w wielu przedsiębiorstwach, a czy open space będzie traktowany jak zbiór wad czy zalet zależy od inteligencji właścicieli firm i architektów z którymi współpracują. 

 

[MOBILE]


 

Powrót do strony z artykułami

 


 

AVENHANSEN Sp. z o.o. zezwala na kopiowanie i wklejanie na inne strony internetowe powyższego artykułu pod warunkiem dodania pod artykułem poniższego tekstu i dodania linka do tej strony:

Artykuł jest własnością firmy szkoleniowej AVENHANSEN Sp. z o.o.

Link do artykułu »

Moda na open space w biurach
Oceny: 3 z 5 z 35 głosów