Czym jest sztuka, to pytanie z rzędu dlaczego masło jest maślane? Trudne do zdefiniowania i wyjaśnienia. Dlaczego? Dla jednych sztuka to obrazy abstrakcyjne, dla innych nitka fantazyjnie ułożona na krześle, dla jeszcze innych ręcznie malowane obrazy olejne, czy też teatr bądź performance. Według Wikipedii: „sztuka, to dziedzina działalności ludzkiej uprawiana przez artystów. Nie istnieje jedna spójna, ogólnie przyjęta definicja sztuki, gdyż jej granice są redefiniowane w sposób ciągły, w każdej chwili może pojawić się dzieło, które w arbitralnie przyjętej, domkniętej definicji się nie mieści. Sztuka spełnia rozmaite funkcje, m.in. estetyczne, społeczne, dydaktyczne, terapeutyczne, jednak nie stanowią one o jej istocie” .
Jak to wygląda według statystycznego Polaka? Istnieje kilka podgrup, które można byłoby tu przedstawić. Zestawienie otwierają prawdziwi fascynacji, którzy wydają się żyć i czerpać siłę z piękna, którym się otaczają i wśród którego obcują. Pasjonaci interesują się historią sztuki, znając ją niemalże od podszewki, starają się gromadzić wartościowe dla nich zbiory: obrazy martwa natura, książki będące białymi krukami, stara biżuteria, czy też filmy, wszystko to przecież artyzm i dzieła. Istnieje również dość szeroka grupa osób, które namiętnie interesują się wernisażami, muzeami oraz wystawami. Zwiedzają wszelkie miejsca, gdzie znajdą pejzaże obrazy, rzeźby czy instalacje. Ogromna ilość tematycznych miejsc gdzie można osobiście zetknąć się ze wszystkim tym, co jest normalnie niemożliwe do poznania i zobaczenia, zrzesza sobie coraz większą ilość adeptów sztuki. Co więcej, organizatorzy tego typu wystaw, zaczęli zauważać najmłodszą grupę odbiorców, którzy nie muszą już chodzić pomiędzy niezrozumiałymi, i przyznajmy, nudnymi dla dzieci, gablotami, których pod żadnym pozorem nie można dotknąć, czy nawet doń podejść. Teraz powstają coraz to ciekawsze miejsca interaktywne, gdzie na własnej wręcz skórze można doświadczyć niezwykłego: zobaczyć jak powstaje prąd, wiatr, czy poczuć doznania, które towarzyszą podczas trzęsienia ziemi. Co istotne, za granicami naszego kraju, większość tego typu miejsc otwiera swoje drzwi za darmo, co znacznie poszerza nasze możliwości. Kolejna grupa fascynatów, to bywalcy teatrów, oper, musicali. Niegdyś miejsca te kojarzyły się jedynie z nudnawymi wyjściami klasowymi i dlatego też, nawet w dorosłym już życiu, wielu niekoniecznie ma ochotę sprawdzić czy ich miłość do przedstawień rozkwitnie. Ci, którym się udało, stoją przed takimi możliwościami jakie ma dziecko stojąc przed pudełkiem czekoladek. Praktycznie w każdym mieście znajdziemy bogaty repertuar klasyczny, ale i ten nowoczesny, teatry, które jeżdżą ze swoimi spektaklami po całej Polsce czy świecie, czy też przedstawiają je cyklicznie, tak aby każdy miał możliwość obejrzenia tego, co go inspiruje. Podobnie sytuacja przedstawia się jeśli chodzi o dzieci. Teatry lalek, czytanie bajek przez aktorów, audiobooki dla najmłodszych, którzy sami nie poradzą sobie z literami, wszystko to po to aby szerzyć i promować sztukę.
Ale niestety, wśród naszego wyliczenia musi się również znaleźć miejsce dla tych, którzy uważają, że sztuka to tanie obrazy z supermarketu, które być może spełniają swoją funkcję, ciesząc oko, zapełniając puste miejsce na białej ścianie, aczkolwiek, wciąż nie tracą na swojej kiczowatości i nie wnoszą do życia żadnej wartości dodatniej. Przykre jest również to, że istnieje wiele domów, gdzie żadna książka nie zaszczyciła domowników swoją obecnością, a telewizor to jedyne okno na świat, którego istnienia wcale nie chce deprecjonować, aczkolwiek żal zamykać się przecież tylko na jedno medium.
Dlaczego temat sztuki wywołuje zaś tyle sporów i emocji? Pewnie dlatego, że ile osób, tyle zdań i opinii. I dlatego właśnie, dla jednego, wylana na płótno farba to wartość sama w sobie, a dla innych zwykły bohomaz, którego nie kupiliby za żadne pieniądze. Dla mnie samej, temat powrócił jak bumerang gdy zostałam matką. Sprawia mi ogromną radość wspólne wyjście do biblioteki, teatru czy na wystawę. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że świadomie i z premedytacją mogłabym dziecko ograbić z takich możliwości, jakie przed nami stoją i tego życzę wszystkim małym ludziom, którzy za kilka lat sami będą mogli dywagować czym dla nich jest sztuka.
[MOBILE]
AVENHANSEN Sp. z o.o. zezwala na kopiowanie i wklejanie na inne strony internetowe powyższego artykułu pod warunkiem dodania pod artykułem poniższego tekstu i dodania linka do tej strony:
Artykuł jest własnością firmy szkoleniowej AVENHANSEN Sp. z o.o.
